Święta to ważne wydarzenie dla każdego z nas. Czekamy na nie cały rok, a jak już zaczynają się zbliżać powoli wpadamy w panikę. Jesteś na diecie? A może ją dopiero planujesz . Masz problemy jak przeżyć święta i nie przybrać na wadze, lub przejść przez nie bez niestrawności? Oto kilka rad jak się do Świąt przygotować.
Tak jak wszystkie ważne sprawy, święta powinny być zaplanowane. Bardzo duże znaczenie ma to, aby przemyśleć jak będzie wyglądał każdy dzień, jakie potrawy będą pojawiały się na stole oraz czy znajdziesz czas na wyjście z domu na spacer.
Zdecydowanie nie popadaj ze skrajności w skrajność. Nie planuj, że uda Ci się trzymać dietę 1000 kcal, ani nie zakładaj trzydniowego obżarstwa. Żadna z tych metod nie jest dobra.
Wpadnij w wir przygotowań. Zakupy, ubieranie choinki czy świąteczne porządki to dobry trening dla wszystkich mięśni. W czasie Świąt także pomyśl o aktywności fizycznej. A może trzeba odśnieżyć przed domem? Korzystaj z zimowej aury, wychodź na spacer, ulep z dziećmi bałwana. Korzystaj z każdej sytuacji, aby ograniczyć siedzenie przy stole. Śpiewaj kolędy, wymieniaj talerze, baw gości rozmową, a nie będziesz ciągle myśleć o jedzeniu.
Nie przegrzewaj się. Niższe temperatury, to większy wydatek energetyczny. Dlatego jeśli nie możesz wyjść na spacer, to wietrz mieszkanie, śpij przy zakręconych kaloryferach, co pomaga również na młodą i świeżą cerę.
Podczas Świąt pamiętać o regularności przyjmowania posiłków. Nie można dopuścić do sytuacji, że masz jeden posiłek w ciągu dnia, czyli zaczyna się jedzenie od rana, a kończy wieczorem. Tradycja mówi, że w dniu Wigilii należy pościć i dopiero zasiąść do stołu wieczorem. Wygłodniały organizm będzie domagał się większych porcji, zjesz łapczywie i więcej niż potrzebujesz. Dlatego też staraj się,  aby zjeść chociaż dwa małe posiłki w ciągu dnia, po to aby podczas wieczerzy Wigilijnej móc delektować się potrawami, które są raz w roku i które tak lubisz. Kontroluj to co nakładasz na talerz. Ciągłe dokładki mogą być niebezpieczne. Lepiej jest jak od razu nałożysz sobie na talerz wszystko to co planujesz zjeść, aby mieć świadomość jaka to jest faktyczna ilość. Pamiętaj, że jeśli już jesteś od jakiegoś czasu na diecie, to twój organizm przyzwyczaił się do mniejszych porcji i dlatego musisz uważać, aby Wigilijne obżarstwo nie doprowadziło do tego, że przez resztę świąt będziesz leczyć niestrawność.
Jeśli samodzielnie przygotowujesz Święta zadbaj o to, aby na stole pojawiły się tradycyjne potrawy jednak w wersji odchudzonej. Tam gdzie można ogranicz dodatek tłuszczu. Karpia można upiec zamiast smażyć, sałatki przygotuj z oliwą lub jogurtem zamiast majonezu. Postaw na ryby takie jak pstrąg, dorsz, które dobrze smakują w galarecie. Zamiast kaczki upiecz indyka, do którego nie podawaj zawiesistych sosów tylko np. żurawinę.
Uważaj ze słodkościami. Keks czy makowiec będą najlepszym wyborem, bo są sycące, a przy tym niezbyt tłuste. Lepiej zrezygnuj z pierników w polewie czekoladowej czy sernika. Lepiej skosztuj kruche ciasteczka, a wszystkie czekolady, marcepany i praliny omijaj szerokim łukiem. Skuś się za to na łupane orzechy czy mandarynki.
A co z alkoholem? Oczywiście z umiarem. Wino białe czy czerwone będzie najlepszym wyborem. Whisky, likiery i kolorowe drinki, to puste kalorie, których i tak pewnie masz w nadmiarze w czasie świąt. A jeśli bezalkoholowo, to polecam herbatę z imbirem, kompot z suszu oraz wodę przed każdym posiłkiem.
Święta, święta i po świętach. Pamiętaj, że to tylko trzy dni, w których nie powinno chodzić tylko o jedzenie, ale powinien im towarzyszyć ciepły nastrój, rodzinny klimat i duchowa atmosfera. Na pewno nie będzie łatwo oprzeć się zapachom świątecznych potraw, ani odmówić babci kolejnej porcji. Jednak pamiętaj o swoim celu, jakim jest zdrowa i szczupła sylwetka przez cały rok, a nie tylko od święta.
Bądź dla siebie wyrozumiały. Nie chcesz przecież spędzić tych dni w poczuciu winy za niepowodzenia. Jeśli się nie uda trzymać tych zasad podczas Świąt, pamiętaj, że "Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz"( T. Edison)